Maria Nowak
"Lubię pisać o sobie w takim samym stopniu jak sprzątać. Bardzo nie lubię sprzątać. Uwielbiam za to grzyby, nie wyobrażam sobie życia bez lasu i spacerów. Ponieważ ceny suszonych prawdziwków powodują ból głowy, rodzina w okresie wigilijnym bardzo mnie kocha, a ja kocham się dzielić. W zasadzie chyba wszystkim: grzybami, dobrymi książkami, wiedzą.
Może dlatego zostałam nauczycielką. W okresie jesiennym jestem członkiem wielu konwersacji, w których pomagam oznaczać gatunki grzybów. Zdarza mi się też uczyć fizyki i matematyki 😉.
Kiedy las świeci pustkami gram w gry, trenuję pole dance, układam klocki LEGO i gotuję. Robię już całkiem przyzwoite sushi i curry.
Posiadam także uzależnienie od uczenia się. Obecnie próbuję ogarnąć podstawy języka hiszpańskiego i programowania. Okazjonalnie czytam o perfumiarstwie i próbuję mieszać zapachy tak, aby to miało sens.
Moimi innymi wielkimi miłościami są: mój mąż, dwa puchate, nachalne koty, niewielkich rozmiarów homo sapiens zwany Ludwiczkiem i opuszczanie granic naszego kraju."
Alicja Hoppe
Moją pasją do języka niemieckiego zaraziłam się podczas długoletniego pobytu w Szwajcarii.
Uwielbiam Zürich, szwajcarską czekoladę i sery - nawet te najbardziej śmierdzące.
Kocham podróże (te małe i duże), psy (mam dwa) i dobrą kawkę.
W wolnej chwili jestem pożeraczką książek. Zaczytuję się w urban fantasy w szczególności polskich autorów np. Hendel i Jadowska.
Moje motto: „Żyj - jest później niż myślisz”
Julia Niedzielska
Muzyka towarzyszy mi od najmłodszych lat.
Swoją artystyczną przygodę rozpoczęłam w wieku 6 lat ucząc się gry na fortepianie. Jednak moje serce skradły instrumenty dęte, pierw był puzon, a finalnie tuba z którą nie rozstaję się na krok.
Jestem aktywnym muzykiem, gram w orkiestrach symfonicznych oraz dętych. Praca z ludźmi sprawia mi ogromną przyjemność. Bardzo cieszy mnie, że moja gra sprawia innym radość.
W wolnych chwilach uwielbiam chodzić na koncerty, zwiedzać nowe miejsca, oglądać horrory, ale też złapać oddech przy długich spacerach z moim pieskiem, robótkach na drutach/szydełku oraz robieniu kartek.
Grzegorz Szpicki
,,Wyobraź sobie, jak by to było, gdyby każdy dzień naszego życia był
katalogowany.
Nasze odczucia, ludzie, których spotkaliśmy, rzeczy, które zrobiliśmy.
A na koniec wzniesiono by muzeum ku czci naszego życia.
Jeśli spędzilibyśmy osiemdziesiąt procent naszego czasu w pracy, za
którą nie przepadaliśmy,
to osiemdziesiąt procent muzeum pokazywałoby, jak marnujemy czas podczas
wykonywania zajęć,
które nas unieszczęśliwiają.
Jeśli mielibyśmy pozytywne relacje z dziewięćdziesięcioma procentami
ludzi,
z którymi mieliśmy styczność, muzeum by to odzwierciedlało. Ale jeśli
gniewalibyśmy się i kłócili
z dziewięćdziesięcioma procentami ludzi, z którymi mieliśmy styczność,
nasze muzeum byłoby pełne takich
właśnie przykrych momentów.
Jeśli kochalibyśmy spędzać czas na świeżym powietrzu lub w towarzystwie
naszych dzieci czy przyjaciół,
albo celebrowalibyśmy każdy dzień u boku naszej drugiej połówki, lecz
poświęcalibyśmy tylko dwa procent
naszego czasu na podsycanie tej miłości, to nieważne, jak bardzo byśmy
chcieli, żeby było inaczej,
tylko dwa procent naszego muzeum byłoby temu dedykowane.
Wyobraź sobie, jak by to było przechadzać się po tym muzeum pod koniec
życia. Oglądać filmiki,
słuchać nagrań audio, przeglądać zdjęcia. Jak byśmy się czuli? Jak byśmy
się czuli przez resztę wieczności,
wiedząc, że właśnie tak zostaniemy zapamiętani? Każda osoba, która
odwiedziłaby muzeum, poznałaby naszą
prawdziwą naturę. Nasze dziedzictwo nie opierałoby się na wymarzonej
wizji życia, ale na całej prawdzie i
tylko prawdzie.
Wyobraź sobie, że niebo lub zaświaty, lub jakakolwiek wersja życia po
życiu, w jaką wierzysz, polega na
byciu przewodnikiem w swoim własnym muzeum - na wieki wieków.''
John P. Strelecky WIELKA PIĄTKA